Obowiązkowy punkt programu, czyli Skalnik!
Dziś na wyjazd kwatermistrzowski wyjechali „Trauguttowi” wędrownicy i harcerze starsi, ale to nie jedyna aktywność członków szczepu w okresie Harcerskiej Akcji Letniej, gdyż poza kwaterką i obozem swoje wyjazdy mają również bardziej doświadczeni harcerze. ;-)
W weekend 24-25.06.2018 instruktorzy z Kręgu „14 stycznia” wyruszyli na tradycyjny biwak w Strużnicy. Data nawiązuje do otwarcia interaktywnej ścieżki imienia Janusza Boisse, która prowadzi ze Strużnicy na Skalnik. Poniżej relacja szefa projektu „Blady w Rudawach” druha Michała Tracza.
„Braterstwo w służbie i świeże powietrze”
Kolejny biwak w Strużnicy za nami i chociaż było chłodno i padało to z pewnością pozostanie on w naszej pamięci. Jak dobrze spotkać się w gronie, przyjaciół, dzielić się chlebem i słowem gdy „wokół góry, góry i góry …”
W sobotę po pysznym śniadaniu, ruszyliśmy ścieżką Bladego w kierunku szlaku żółtego (tablica nr 1 od Strużnicy) by następnie wejść na Łopatę, Skalnik i zejść drugą częścią ścieżki Bladego do obozu. Pogoda pod psem ale idealna na wędrówkę – chłodno, ale bez deszczu. Na podejściu pod Skalnik obowiązkowy przystanek w jagodniaku. Nasi najmłodsi biwakowicze w ilości czterech cudownych dzieciaków, nie tylko nie marudzili, ale z pewnością pokonali o 1/3 dłuższą trasę niż my, ganiając się w berka wokół szlaku. Na Skalniku bardzo niemiła niespodzianka – po raz drugi ktoś ukradł krzyż harcerski z głazu Bladego – ciężko komentować ten fakt, postaramy się wypracować „trwalszą” formę krzyża – nie do ruszenia.
Po powrocie do obozu pyszny obiadek – oczywiście przygotowany wspólnie – smakował tak jak obiad po całodziennej wędrówce – mniam! W camperze Tomzona było ciepło, przytulnie, sucho, na zewnątrz wiatr i plucha (jak w piosence … We wtorek w schronisku ). Zaczęliśmy standardowo, jak należy – „Płonie ognisko i szumią knieje ..” i to był jeden z najwspanialszych kominków w jakich brałem udział. Rozmawialiśmy o harcerstwie, kręgu KS14 stycznia, wspominaliśmy Bladego, obozy,wędrówki, dyskutowaliśmy o przyszłości harcerstwa, ale przede wszystkim znowu stanowiliśmy jedno – harcerzy „Kopra” (z przyległościami . Kustosz i Helmut grali na gitarze szlagiery typu „Katarzyna”, „Maui”, „Deszcz nad Strużnicą”, „Świeca”, „Kniaź” i wiele innych … ech cudnie było! W niedzielę w drodze powrotnej zwiedziliśmy zamek Książ – gorąco polecam, przepiękne tarasy, bardzo ciekawa historia z nutką tajemnicy. Długa podróż do domu … całe szczęście, że nie oglądałem meczu uff .. transmisja w radio to nie to samo – i dobrze .
Cytat z Baden Powella wyciągnięty przez Helmuta jednogłośnie został uznany przez nas za motto tego wyjazdu.
W biwaku wzięli udział: Agnieszka Panasiuk-Tracz, Maciej Szmit, Przemysław Lipiński, Michał Kustosik z synami (Antoni i Jaś), Tomasz Grzelczak, Helenka Tracz, Julek Tracz i ja.
Szykujcie się na za rok!Z wizytą u „Szefa” :)
Czy ktoś wołał dentystę?!
Jak można wyczytać powyżej, wyjazd był okazją do wspólnego i aktywnego spędzenia czasu, wymiany wspomnień oraz oddania się zadumie przy ognisku. Warto podkreślić, że to nie jedyna okazja tego lata, by spotkać się w „Trauguttowym” gronie! W ostatni weekend lipca odbywa się coroczny zlot „Dinozaurów”, czyli absolwentów Szczepu imienia Romualda Traugutta. Tradycyjnie szefem zlotu będzie harcmistrz Ryszard Kowski. „Dinusie” pokryją się w tym roku z obozem szczepu, więc będzie to okazja do spotkania harcerskich pokoleń. Zapraszamy!